tam, gdzie spotykały się głód i jedwab, potęgowała się wymowa obrazu. był czymś więcej niż tym, co było widać: głód wskazywał w głodzie na siebie. człowiek tracił nad sobą kontrolę. ten brak umiaru był zbyt wielki. nie można było na to patrzeć. wyminąć też nie.
trzeba było zamieniać się w rzeczy, żeby nie wpaść w obłęd.
schnąć tak szybko, żeby gorący asfalt mógł przemilczeć, co się tutaj działo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz